Chrno Crusade opiera się na pomyśle nieszczególnie oryginalnym, ale dającym spory potencjał. Co powiedzielibyście na pakt diabła z… zakonnicą? I to zakonnicą niezupełnie standardową, bo młodą, pyskatą i będącą w stanie zniszczyć wszystko, co ma nieszczęście znaleźć się w jej zasięgu – z samochodami na czele.
- W dodatku całkiem niebrzydką, co skutecznie podkreśla habit z rozcięciami niemal do bioder – wyraźny bonus dla męskiej części widowni. Obrazu dopełnia nieodłączna giwera, co wcale nie jest takie dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że siostra Rosette należy do jednostki zajmującej się walką z panoszącymi się w Nowym Jorku siłami Ciemności.
- Korzysta przy tym z najnowszych wynalazków klasztornego technika‑geniusza, przy których tradycyjna woda święcona jest archaicznym przeżytkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz